czwartek, 22 grudnia 2016

OFICJALNIE :)

Są oficjalne wyniki. Oficjalnie przeszliśmy i możemy być rodzicami zastępczymi.


Kochane dzieciaki, które w przyszłości do nas traficie. Postaramy się ze wszystkich sił dać Wam nowy ciepły dom. Postaramy się odmienić Wasze życie. Nigdy nie zastąpimy Wam Waszych rodziców ale możemy wnieść wiele koloru do Waszego szarego życia. Będzie dobrze. Wierzę w to.
Nowy 2017 rok będzie lepszym rokiem.



wtorek, 13 grudnia 2016

Niby nic, a jednak...

Niby nic nie wiemy, a jednak wiemy. Pani Psycholog powiedziała nam w sekrecie, że u Niej zaliczyliśmy. Reszta jakoś pójdzie bo najbardziej to bałam się tych testów psychologicznych. Nadal oczywiście czekamy na kwalifikacje oficjalne :) A Święta zbliżają się wielkimi krokami. 

Ubraliśmy już choinki. W tym roku zabrakło nam łańcuchów ;) 
No może nie wszystkim :) Filipkowi nie zabrakło :) Ta pięknie ubrana samodzielnie przez niego choineczka świeci już u niego w pokoiku. 



A poniżej choineczka na mieście. Jedna z wielu (mi się bardzo podoba) i słodki buziak od Filipa. 




Czekamy zatem dalej...

środa, 7 grudnia 2016

To już koniec?

W dniu wczorajszym w Mikołajki szkolenie dobiegło końca. I co dalej?
Czekamy teraz na kwalifikacje, później przygotujemy dwa pokoiki dla naszych dzieciaków i tak naprawdę będzie to nasz początek. Początek drogi którą wspólnie postanowiliśmy kroczyć aby pomagać.
Według mnie, każdy kto się urodził ma do spełnienia w tym świecie jakąś rolę. Każdego droga jest już dawno zapisana. Każdy ma wybór i każdy ma prawo zbłądzić. Najważniejsze to trafić na tą drogę ponownie. Ta droga nie jest łatwa, czasami próbujemy iść na skróty ale okazuje się, że zabłądziliśmy, a czasami się nam udaje.
Na spotkanie przygotowałam taki tort (pomysł własny, wykonanie własne)

Tytuł szkolenia brzmiał UWIERZ W SIEBIE stąd jest to główny napis na torcie. Tort był przesłaniem dla moich Przyjaciół ze szkolenia. Myślisz, że przyjaciel to zbyt wielkie słowo aby tak nazwać nowo poznanych obcych ludzi? A jednak tak jest. Zbliżyliśmy się jak w szkole mimo iż szkolenie trwało 3 miesiące. Ale to nie jest koniec naszej znajomości, to też dopiero początek.

Mam wrażenie, że dzięki temu szkoleniu dojrzałam. Tam nikt nikogo nie oceniał. Można było czuć się swobodnie. Idąc tam czułam się jak w innym świecie. Brak komórki, moje problemy okazały się błahe w stosunku do problemów dzieciaków. Okazuje się, że ja mimo iż jestem dorosła nie zdawałam sobie sprawy z problemów dzieciaków, które widuję co dzień na podwórku. Potrafię teraz sobie wytłumaczyć pewne zachowania, które według społeczeństwa nie są akceptowane. Wiem, że każde zachowanie ma jakieś dno tylko trzeba tam dotrzeć a to wcale nie jest łatwe.  

A co będzie dalej? Idą święta, czas w którym nikt nie ma czasu. Trzeba kupić prezenty, ubrać choinkę, przygotować wigilię... Czy spędzimy święta w powiększonym gronie? Czy może tak się zdarzyć, że będzie nas więcej? Czy się tego boimy a może nie możemy się doczekać dnia w którym się spotkamy? Jedno jest pewne, zwalniamy by za chwilę ruszyć ze wzmożoną mocą bo wiem, że będzie taka konieczność. Trzymajcie za nas kciuki :)


Ps. Buziaki dla moich czytelników :) Szczególne dla mojej Mamusi i Martynki <3