środa, 26 kwietnia 2017

Mama...

Spotkaliśmy się z Mamą Stokrotki. Młoda dziewczyna, zagubiona, przestraszona... 
Ma brązowe włosy, ładną twarz (dlatego też dzieci ma ładne :)) Spoglądała na mnie ukradkiem. 
Nie wiem, co sobie o mnie myślała, ale to było bardzo trudne spotkanie. Nie odezwałyśmy się do siebie ani słowem. 

Widziałam jak w stresie macha nogą na korytarzu sądowym. Miała ciemne spodnie w białe kwiaty, jasną kremową kurtkę i ciepłe zimowe buty (pogoda nas nie rozpieszcza). Czy walczyła... Walczyła o Agatkę i Daniela. Starała się pokazać, że poszła do lekarza, że stara się... Sąd nie zabrał jej Agatki i Daniela. Zostawił ich pod opieką mamy i przydzielił Asystenta rodziny i kuratora sądowego. Stokrotka zostaje na razie u nas. Jak długo? Nie wiadomo. Sędzia dała czas Mamie Stasia do czerwca na zmiany. Na potraktowanie Asystenta i Kuratora jako kogoś, kto chce pomóc a nie tylko zaszkodzić. 

Nie oceniam jej. Widać, że ma naprawdę dużo na głowie i że nie ogarnia tego wszystkiego. Nie ma wsparcia w rodzinie. Jej Matka jej nienawidzi więc z czego ma czerpać wzorce. Jest chora, bardzo chora. Jak się za siebie nie weźmie to będzie z nią bardzo krucho. Czy jej współczuję? Tak... gdyby jej mama była inna, to i ona była by inna. Myślę, że powinna dać szansę swoim dzieciom na normalne życie. Na to coś, czego ona nie miała. Ale nie zabierała bym ich jej całkiem. Niech ma prawa spotykać się z nimi, niech widzi jak dorastają. Niech wie, że mają wszystko na co tak naprawdę zasługują. 

O Smyku wspomniała. Powiedziała, że widziała go ostatni raz w szpitalu 11.02.2017r. w sobotę i wie, że  jest u nas. Kolejna rozprawa w czerwcu. Zobaczymy jak potoczą się losy jej dzieci. 

piątek, 21 kwietnia 2017

Tak jak Anioł...

Kilka dni temu spadł śnieg dzięki czemu Smyk już teraz zobaczył go po raz pierwszy.



Niestety taka pogoda nie napawa mnie optymizmem tym bardziej, że do rozprawy pozostało tylko kilka dni. Jak ta cała historia się zakończy???

I jak jest mi naprawdę już bardzo smutno to sobie nucę taką starą piosenkę Stachurskiego pod tytułem "Tak jak anioł" i tak sobie śpiewam: "Tych pięknych chwil nie zabierze mi nikt, one będą wiecznie trwać jak Ja i Ty..."

Tak jak Anioł J. Stachursky

czwartek, 6 kwietnia 2017

Rachunek - Bruno Ferrero

Któregoś wieczoru, gdy mamusia przygotowywała kolację, jedenastoletni syn stanął w kuchni, trzymając w ręku kartkę. Z oficjalną miną, dziecko podało kartkę matce, która wytarła sobie ręce w fartuch i przeczytała, co było napisane:
 
– za wyrwanie chwastów na ścieżce: 5 złotych;
– za uporządkowanie mojego pokoju: 10 złotych;
– za kupienie mleka: 1 złoty;
– za pilnowanie siostrzyczki (3 popołudnia): 15 złotych;
– za otrzymanie dwukrotnie najlepszego stopnia: 10 złotych;
– za wyrzucanie śmieci co wieczór: 7 złotych.
Razem: 48 złotych.
 
Mama spojrzała czule w oczy syna. Jej umysł pełen był wspomnień. Wzięła długopis i na drugiej stronie kartki napisała:
 
– Za noszenie ciebie w łonie przez 9 miesięcy: 0 złotych;
– Za wszystkie noce spędzone przy twoim łóżku, gdy byłeś chory 0 złotych;
– Za te wszystkie chwile pocieszania ciebie, gdy byłeś smutny 0 złotych;
– Za wszystkie osuszone twoje łzy: 0 złotych;
– Za to wszystko, czego ciebie nauczyłam dzień po dniu: 0 złotych;
– Za wszystkie śniadania, obiady, kolacje, podwieczorki i śniadania do szkoły: 0 złotych;
– Za życie, które ci daję każdego dnia: 0 złotych.
Razem: 0 złotych.
 
Gdy skończyła, uśmiechając się matka podała kartkę synowi. Ten przeczytał to, co napisała i otarł sobie dwie duże łzy, które pojawiły się w jego oczach. Odwrócił kartkę i na swoim rachunku napisał: „Zapłacono”. Potem chwycił mamę za szyję i obsypał ją pocałunkami.

Gdy w osobistych i rodzinnych stosunkach zaczynają się pojawiać rachunki, wszystko się kończy. Miłość jest bezinteresowna albo nie istnieje.
 

środa, 5 kwietnia 2017

NIK - kilka faktów o rodzinach zastępczych.

Co napisał NIK o działaniach powiatów na rzecz tworzenia i wsparcia rodzin zastępczych. Zachęcam do zapoznania się z artykułem.

https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-dzialaniach-powiatow-na-rzecz-tworzenia-i-nbsp-wsparcia-rodzin-zastepczych.html


Może nasze doświadczenie w tej kwestii jest małe, ale jak na razie to większość ludzi pyta nas tylko o to, ile dostajemy kasy na dzieciaka. W naszym kraju zazdrości się nawet tego, że ktoś pracuje 24 godziny na dobę i nie otrzymuje z tego tytułu żadnego wynagrodzenia  (jesteśmy rodziną zastępczą niezawodową). Kochani, zamiast zazdrościć zapiszcie się na szkolenie i pomagajcie. Pomagać może każdy, więc dołącz do nas.